· • ● Wataha Notte ● • ·




http://watahanotte.blogspot.com/
Wcale nie tak dawno temu i nie za siedmioma morzami, ani za siedmioma górami; niezbyt daleko w kosmosie - tylko tutaj, na planecie Ziemi, żyły sobie najróżniejsze baśniowe stworzenia.


Zamieszkiwały one krainę zwaną Medicristam. Ziemie te były bardzo rozległe, jednak nie rządził nimi żaden król czy królewicz, jak to często w bajkach bywa. Bo to wcale nie była bajka. Naprawdę. W końcu w naszej opowieści znalazło się także miejsce dla zwyczajnych ludzi i ich technologii.


"Jak to możliwe?" – zapytasz.

"Magia" – odpowie Ci z tajemniczym uśmiechem każdy mieszkaniec tej krainy.

"Ale przecież to nie może być prawda!" – oburzą się wszyscy sceptycy.

Może być. I jest.

Bo widzisz, współcześni ludzie to niezwykle zabiegane i zwyczajnie ślepe istoty. Oni patrzą, ale nie widzą. A nawet jeśli już widzą, to widzą jedynie to, co widzieć chcą. Strasznie zagmatwane? Nie, nie specjalnie. Patrzyłeś kiedyś na mapę świata? Oczywiście że patrzyłeś, ale czy widziałeś?


Tak myślałam. Gdybyś naprawdę widział, zauważyłbyś całkiem duże połacie lasu na zachodzie Ameryki Południowej, na których stopa ludzka nigdy nie stanęła. I nigdy nie stanie. Bo właśnie tam, głęboko w dżungli znajduje się wejście do naszego świata. Do Medicristam.


Wszystko zaczęło się wiele tysięcy lat temu – a przynajmniej tak głoszą wszystkie podania. Ponoć to właśnie wtedy jakaś siła wyższa stworzyła świat, który wszyscy znamy. Wierzenia są różne, a przeróżne gatunki, w tym i plemiona magiczne, inaczej się na nie zapatrują. Wilki jednak – bo to na nich przecież się skupiamy – zakładają, że gdzieś tam istnieje bliżej nieokreślona moc, która ma nad wszystkim pieczę. Posiada ona oczywiście swoich wysłanników, którzy mają jej w tym pomagać. Zamieszkują oni ponoć wspaniałą krainę Dimuntarum. Legendy głoszą, iż jedna z nich, zwana Vistigurą, obdarzyła niektóre stworzenia niewielką cząstką swojej mocy. Naprawdę przywiązała się ona do tych niezwykłych istot, dlatego gdy te nie potrafiły się odnaleźć w świecie niemagicznym, stworzyła dla nich oddzielny kawałek lądu – Medicristam. Reszta strażników była temu przeciwna, jednak Vistigura potrafiła być naprawdę uparta. Miała później co prawda problemy z tego powodu, ale nie jest to ani miejsce, ani czas na opowiadanie całej tej historii.

I tak od zarania dziejów strażnicy pilnie strzegą aby nikt niepowołany się tutaj nie dostał. A w tym czasie istoty magiczne żyją. Rozwijają się pod każdym możliwym względem. Energia elektryczna? U nas wszystko napędza magia. Prawdziwa magia.

Wróżki? Wilkołaki? Elfy? Gnomy? Wszystko, co tylko przyjdzie Ci do głowy, co ponoć nie istnieje tutaj możesz usłyszeć, zobaczyć, a nawet dotknąć.


Magiczne wilki? Tak, je także tutaj odnajdziesz. Rozdzielone na stada, sfory i watahy, które często są sobie wrogie, jednak wciąż łudząco do siebie podobne i mocno wybijające się na tle innych gatunków. W końcu opanowały nie tylko magię i umiejętność porozumiewania się.

Zwierzęta? Ach, te niemagiczne? One zawsze są tutaj mile widziane, a strażnicy przepuszczają je bez problemu. Dlaczego? Ponieważ są blisko spokrewnione z wieloma naszymi gatunkami.


Czy już mi wierzysz?


Nic nie jest tutaj takie, jakie się wydaje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz